🎷 Czego zwinne zespoły mogą nauczyć się od jazzmanów?


U mnie w życiu... nastąpiła SOLIDNA przerwa. Na tydzień zniknąłem. To było jak podróż na inną planetę, której nazwa brzmi: "JAZZ".

Przez ostatni tydzień brałem udział w 26. Międzynarodowej Letniej Akademii Jazzu. Do Krakowa przyjechało ponad 80. muzyków, z różnych zakątków świata. W ciągu dnia chodziliśmy na wykłady, warsztaty instrumentalne, a wieczorem uczestniczyliśmy we wspaniałych jam sessions.

I o nich właśnie chciałbym Ci napisać.

Jam sessions albo po prostu "dżemy", to bardzo ciekawy eksperyment społeczny. Grupa muzyków spotyka się w jakimś klubie, żeby sobie wspólnie pograć. Ktoś proponuje utwór, jeżeli go znasz – możesz dołączyć. W "dżemie" ważna jest improwizacja, czyli tworzenie muzyki na żywo. Bez nut. Granie z głowy i z serca. Nawet bardziej z serca niż z głowy 😉

"Dżemy" a dynamika pracy zespołu

Podczas warsztatów brałem udział prawie we wszystkich "dżemach" i mam kilka obserwacji tego procesu, które mają świetne przełożenie na pracę każdego zespołu i zwinnych liderów.

  1. Bądź odważny. W warsztatach brało udział ponad 80. muzyków, a na "dżemach" grało kilku, w porywach kilkunastu. Kiedy rozmawiałem z ludźmi, dlaczego nie "dżemują" odpowiadali: "brakuje mi odwagi", "jeszcze muszę poćwiczyć", "nie jestem gotowa", "bo wy tak wymiatacie". Umysł wpompowywał w ich głowy iluzję, która zabierała im najlepsze lekcje grania w ich muzycznym życiu. Ale doskonale ich rozumiałem, bo miałem dokładnie tak samo na pierwszym "dżemie". Ale mimo tej "gadaniny" – postanowiłem zagrać. Widziałem jak z każdą kolejną sesją moje granie się zmienia. Ludzie podchodzili do mnie i myśleli, że jestem zawodowym muzykiem. Wcale nie mówię tego, żeby się chwalić, ale żeby pokazać Ci, jak ważna w życiu lidera jest odwaga. Wychodząc na scenę, musisz podjąć ryzyko, że Ci się nie uda. Musisz się odsłonić. To niewyobrażalnie trudne. Ale musisz podjąć tę próbę, od tego zależy Twoje przywództwo DZISIAJ.
  2. Nie bój się błędów. Wiem, że cały czas się o tym mówi – błędy to lekcje. Ale, jak przychodzi co do czego, to boimy się popełnić błąd. "Dżemy" bardzo dobitnie pokazały mi jak bardzo ludzie boją się błędów na scenie – przed kolegami, koleżankami, którzy są przecież tak cholernie dobrzy. Błędy nie są łatwym doświadczeniem. Popełniłem ich mnóstwo "dżemach". Na początku bałem się, że inni będą mnie oceniać, zwłaszcza Ci, którzy siedzą ze szklaneczką piwa jak wszystkowiedzący jurorzy. Ale w pewnym momencie powiedziałem sobie, że nie interesuje mnie krytyka ludzi, którzy sami niczego nie ryzykują.
  3. Ciągle eksperymentuj. Współczesny lider nie musi znać odpowiedzi na każde pytanie. Tak było kiedyś. Dzisiaj świat jest zupełnie inny. Żyjemy w zmiennym, złożonym, nieprzewidywalnym i niepewnym otoczeniu. Umiejętność eksperymentowania jest dla nas kluczowa, żeby przetrwać. Jako lider musisz nauczyć się "próbkować rzeczywistość". Nie raz, nie dwa... ciągłe. Stawiać hipotezy i poddawać je weryfikacji. Podobnie jest w jazzie, którego nie grasz z nut, tylko z serca.
  4. Słuchaj, słuchaj i jeszcze raz słuchaj. Granie jazzu na "dżemach", to uważne, aktywne słuchanie kolegów i koleżanek, z którymi grasz. Słuchanie ich dźwięków, pomysłów, sposobu grania. Ale też słuchanie gestów i mimiki twarzy. To jest fenomenalne, bo przecież w czasie grania nie używamy słów, a jednak świetnie się dogadujemy. Aktywne słuchanie jest dzisiaj jedną z ważniejszych kompetencji współczesnych liderów.
  5. Nie graj cały czas. Pamiętam solo chłopaka na jednym z "dżemów". Wszedł na scenę i zaczął grać. Grał fenomenalnie, ale zagarnął całą przestrzeń dla siebie. Nie schodził ze sceny przez ponad 15 minut. Widziałem zniesmaczone twarze kolegów, którzy mu akompaniowali. Pojawił się ktoś, kto nie respektował reguł, na które się umówili. W zwinnym przywództwie, musisz być świadomy tej pułapki. Jako lider nie możesz pracować cały czas na pozycji "top", musisz umieć przełączać się na pozycję "bottom".
  6. Bądź tu i teraz. Eckhart Tolle napisał kiedyś piękne słowa: "Kiedy wyzbywasz się nawyku uciekania przed Teraźniejszością, radość Istnienia przenika wszystko, co robisz". “Dżemowanie” to niesamowity stan koncentracji na chwili obecnej. Stan, który daje ogromną radość. Nie da się grać w zespole, jeżeli twoje myśli są gdzie indziej. To byłoby nieefektywne. Musiałbym zejść ze sceny. A w życiu, niestety robimy tak bardzo często.


I teraz, pytanie do Ciebie 🙌 Bardzo ciekawy jestem, która z tych zasad najbardziej do Ciebie przemawia? A może któraś wydaje Ci się szczególnie trudna? Napisz do mnie, najlepiej odpowiadając na tego maila.


Pozdrawiam zwinnie ;)

Polecaj Zwinny Newsletter i zgarniaj bonusy!
Znasz kogoś, komu wiedza ze Zwinnego Newslettera też się przyda? Świetnie się składa! Polecaj mój newsletter i zgarniaj kursy, niespodzianki, gadżety i wiele więcej!

👇 Nie musisz szukać! Linki do polecania są tutaj. Wystarczy, że wybierzesz odpowiedni kanał:
facebook twitter whatsapp telegram linkedin email
PS: Od następnej nagrody dzieli Cię jedynie [RH_TOTREF GOES HERE] poleceń! 🎉

Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

Poniżej znajdziesz kilka ostatnich wydań newslettera. Rzuć na nie okiem w wolnej chwili i daj się zainspirować.

Read more from Hej! Tu Mariusz – twórca Zwinnego Newslettera.

W Twierdzy, Antoine de Saint-Exupéry napisał: „Nie lubię tych, co mają serca osiadłych. Co w nic się nie zmieniają, nie stają się sobą. Życie nie da im dojrzałości. A czas przepływa dla nich jak piasek przez palce i niesie zgubę”. Często wracam do tego fragmentu. Czy ja mam serce „osiadłych”? Czy jestem sobą? I co to w ogóle znaczy „być sobą”? Muszę przyznać, że nie do końca lubię to określenie. W potocznym rozumieniu często brzmi jak zachęta do egocentryzmu: „Niczym się nie przejmuj, miej...

W swojej ostatniej książce, Dar przywództwa, pisałem sporo o słuchaniu wewnętrznego głosu. O tym, żeby go słuchać, bo często właśnie on pokazuje nam, co jest nasze, a co tylko „przyszło z zewnątrz”. Problem w tym, że wielu z nas go nie słyszy. W głowie mamy hałas — opinie rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Różne „wglądy”, które czasem brzmią mądrze, ale nie mają nic wspólnego z tym, co naprawdę czujemy. Co ciekawe – większość tych „wglądów” nie bierze się z naszego doświadczenia. Nie wynika z...

W muzyce współczesnej istnieje dość oryginalny utwór o matematycznym tytule 4’33. Napisał go awangardowy kompozytor John Cage. Można go zagrać na dowolnym instrumencie. Ma trzy części i składa się z samych pauz. 4’33” dla wielu osób to muzyczny żart, a mimo to stał się manifestem muzyki eksperymentalnej i filozofii ciszy. Cage udowodnił, że pauzy są równie istotne jak dźwięki. I to podejście dobrze pasuje do naszego życia i pracy, zwłaszcza w kontekście młodego pokolenia, z którym wielu z nas...