U mnie w życiu... nastąpiła SOLIDNA przerwa. Na tydzień zniknąłem. To było jak podróż na inną planetę, której nazwa brzmi: "JAZZ".
Przez ostatni tydzień brałem udział w 26. Międzynarodowej Letniej Akademii Jazzu. Do Krakowa przyjechało ponad 80. muzyków, z różnych zakątków świata. W ciągu dnia chodziliśmy na wykłady, warsztaty instrumentalne, a wieczorem uczestniczyliśmy we wspaniałych jam sessions.
I o nich właśnie chciałbym Ci napisać.
Jam sessions albo po prostu "dżemy", to bardzo ciekawy eksperyment społeczny. Grupa muzyków spotyka się w jakimś klubie, żeby sobie wspólnie pograć. Ktoś proponuje utwór, jeżeli go znasz – możesz dołączyć. W "dżemie" ważna jest improwizacja, czyli tworzenie muzyki na żywo. Bez nut. Granie z głowy i z serca. Nawet bardziej z serca niż z głowy 😉
Podczas warsztatów brałem udział prawie we wszystkich "dżemach" i mam kilka obserwacji tego procesu, które mają świetne przełożenie na pracę każdego zespołu i zwinnych liderów.
I teraz, pytanie do Ciebie 🙌 Bardzo ciekawy jestem, która z tych zasad najbardziej do Ciebie przemawia? A może któraś wydaje Ci się szczególnie trudna? Napisz do mnie, najlepiej odpowiadając na tego maila.
Pozdrawiam zwinnie ;)
Polecaj Zwinny Newsletter i zgarniaj bonusy!
Znasz kogoś, komu wiedza ze Zwinnego Newslettera też się przyda? Świetnie się składa! Polecaj mój newsletter i zgarniaj kursy, niespodzianki, gadżety i wiele więcej!
👇 Nie musisz szukać! Linki do polecania są tutaj. Wystarczy, że wybierzesz odpowiedni kanał:
PS: Od następnej nagrody dzieli Cię jedynie [RH_TOTREF GOES HERE] poleceń! 🎉
|
Poniżej znajdziesz kilka ostatnich wydań newslettera. Rzuć na nie okiem w wolnej chwili i daj się zainspirować.
W Twierdzy, Antoine de Saint-Exupéry napisał: „Nie lubię tych, co mają serca osiadłych. Co w nic się nie zmieniają, nie stają się sobą. Życie nie da im dojrzałości. A czas przepływa dla nich jak piasek przez palce i niesie zgubę”. Często wracam do tego fragmentu. Czy ja mam serce „osiadłych”? Czy jestem sobą? I co to w ogóle znaczy „być sobą”? Muszę przyznać, że nie do końca lubię to określenie. W potocznym rozumieniu często brzmi jak zachęta do egocentryzmu: „Niczym się nie przejmuj, miej...
W swojej ostatniej książce, Dar przywództwa, pisałem sporo o słuchaniu wewnętrznego głosu. O tym, żeby go słuchać, bo często właśnie on pokazuje nam, co jest nasze, a co tylko „przyszło z zewnątrz”. Problem w tym, że wielu z nas go nie słyszy. W głowie mamy hałas — opinie rodziców, nauczycieli, przyjaciół. Różne „wglądy”, które czasem brzmią mądrze, ale nie mają nic wspólnego z tym, co naprawdę czujemy. Co ciekawe – większość tych „wglądów” nie bierze się z naszego doświadczenia. Nie wynika z...
W muzyce współczesnej istnieje dość oryginalny utwór o matematycznym tytule 4’33. Napisał go awangardowy kompozytor John Cage. Można go zagrać na dowolnym instrumencie. Ma trzy części i składa się z samych pauz. 4’33” dla wielu osób to muzyczny żart, a mimo to stał się manifestem muzyki eksperymentalnej i filozofii ciszy. Cage udowodnił, że pauzy są równie istotne jak dźwięki. I to podejście dobrze pasuje do naszego życia i pracy, zwłaszcza w kontekście młodego pokolenia, z którym wielu z nas...